Z ostatniej chwili: Dundee jest już w naszych rękach! Właściwie to zresztą nie wszystko: nie tylko otrzymaliśmy egzemplarz owego eksperymentalnego australijskiego bombowca do analizy, ale budujemy już jego nową wersję, w naszym wydaniu. Kangury po bokach? Jasne, że są. Kinetyczne wyrzutnie pocisków? Też jasne. Otwierający się kadłub, z którego na głowy wroga spadnie zniszczenie? Po trzykroć jasne - i załatwione!
|